Odsetek dzieci z zaburzeniami słuchu w wieku szkolnym jest dużo wyższy niż liczba wad słuchu diagnozowana u noworodków, u których stwierdza się je u 1-2 na tysiąc urodzeń. Przesiewowe badania słuchu pod kątem jego uszkodzenia wykonuje się od 2002 r. u każdego nowonarodzonego dziecka w Polsce.
Objawy, które mogą świadczyć o kłopotach ze słuchem to:
- trudności w słyszeniu w hałasie;
- trudności w spełnianiu poleceń słownych;
- trudności w spełnianiu złożonych poleceń;
- przekręcanie podobnie brzmiących słów;
- częste prośby o powtórzenie wypowiedzi;
- łatwe rozpraszanie się;
- trudności w czytaniu i pisaniu;
- nadwrażliwość na głośne dźwięki.
W wieku szkolnym występują zaburzenia słuchu takie jak np.: niedosłuch, problemy z przewodzeniem dźwięku, zaburzenia odbiorcze, szumy uszne, a także przypadki jednostronnej głuchoty.
Często okazuje się, że dziecko, które nie może nauczyć się płynnie czytać, poprawnie pisać i ma opinię niegrzecznego po prostu źle słyszy. Ubytki słuchu jednak można i trzeba leczyć.
Profesor Krzysztof Kochanek, koordynator Programu Badań Przesiewowych, Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu podkreśla, że dzięki wprowadzeniu odpowiedniego leczenia (zachowawczego, chirurgicznego czy założeniu aparatu słuchowego), w wielu przypadkach usprawnia się drogę słuchową, co zapewnia lepszą komunikację z otoczeniem.
Eksperci tłumaczą, że problemy ze słuchem u dzieci szkolnych związane są głównie z nawracającymi infekcjami górnych dróg oddechowych, natomiast u dzieci starszych są to już z reguły trwałe uszkodzenia, które nie ustąpią same, ale wymagają leczenia.
Foniatrzy i audiolodzy alarmują, że sytuacji starszych dzieci nie poprawia moda na słuchanie głośnej, muzyki, często w źle dobranych słuchawkach.
Źrodło: na podstawie zdrowie.pap.pl
Fot.: Pixabay